- Rogacz gdzie tak pędzisz? - zawołał Syriusz.
Siedział pod drzewem z Peterem i Remusem kiedy James oznajmił, że ma pomysł i zerwał się na nogi.
- Zaraz wrócę! - odpowiedział zawołaniem i pobiegł w stronę zamku.
Black spojrzał na swych przyjaciół, a oni zbytnio się nie przejęli. Potter często oznajmiał, że ma pomysł, ale zazwyczaj chodziło o jakiś żart, ale Syriusz zauważył ten błysk w jego oku. Rozmawiali o Hogwarcie, bardziej o jego tajemnych przejściach. Nagle zauważa jak James wraca z pergaminem i piórem w ręku.
- Rogacz po co ty pobiegłeś po... - zaczął Syriusz.
- Posłuchajcie - przerwał mu Potter - Jesteśmy dopiero na drugim roku a już znamy tę szkołę na pamięć, tak?
- Nooo - przyznali chłopcy.
- Ale jak zapamiętać te wszystkie przejścia i zaklęcia żeby je otworzyć? Potrzebna jest taki jakby... drogowskaz.
- A po co ci pergamin i pióro?- spytał Remus.
- Pióro wziąłem na wypadek. Wczoraj jak szukałem książki o Quidditch'u znalazłem księgę zaklęć tworzenia rzeczy. Tam znalazłem jak przenieść budynek na papier.- powiedział i usiadł na trawię - Patrzcie. Kopiusbudinsus. - szepnął. Jego różdżka skierowana była na zamek, a później powoli przeniósł nad pergamin. Powoli zaczynało pojawiać się obraz całego zamku od wewnątrz. Dumny Potter spojrzał na zdziwionych znajomych.
- Nieźle James. - rzekł Remus. - Ale to nie jest pełne...
- Wiem. Dlatego dodam jeszcze kilka rzeczy.- odpowiedział Rogacz i zaczął mruczeć coś pod nosem. - Dobra teraz... Nie wziąłem zaczarowanego atramentu...
- Rogacz, debilu jesteś czarodziejem... - powiedział Black - Accio atrament.
Po kilku sekundach znalazł się bezbarwny płyn i podał go James'owi.
- Dzięki... - odpowiedział Potter i złożył pergamin, zamoczył pióro w bezbarwnym płynie i napisał "Rogacz" - Podpiszcie się tutaj.
Syriusz podpisał się " Łapa", Remus " Lunatyk" i Peter " Glizdogon". James wziął pergamin i nad nazwiskami napisał " Mapa Huncwotów".
- Mapa Huncwotów? - spytał Peter.
- Taa... Zapamiętałem to słowo jakiejś księgi. - odpowiedział James.
- Mamy się martwić? - spytał Syriusz.
- Czemu niby? - rzekł zdziwiony Potter.
- No coś za często zaglądasz do ksiąg. - odpowiedział Syriusz i wszyscy wybuchnęli śmiechem.
- No to czas ją zabezpieczyć - powiedział Rogacz i zaczął coś mruczeć pod nosem. - Okej... spróbujmy... Obiecuje, że knuje coś niedobrego.
Na pergaminie ukazały się podpisy i nazwa, później jak James rozwijał mapę pokazywała się mapa Hogwartu. To nie wszystko, pojawiały się podpisy pod luzikami, nie tylko pokazywała Hogwart, ale i osoby i gdzie są. Chłopakom opadła szczęka.
- Ale...JAZDA! - zawołał Łapa. - James nie spodziewałem, że coś takiego wymyślisz.
- Widzicie nie docenialiście mnie. - powiedział i wyszczerzył zęby.
5 LAT PÓŹNIEJ
- Rogacz ostatni wypad za nim odejdziesz na dobre?? - spytał Syriusz.
- Przecież nigdy nie zamierzałem was opuszczać. - odpowiedział James.
- No nie wiem... Kiedy Lily pojawiła się w twoim sercu... masz mniej czasu dla nas. - odpowiedział Black.
- Chłopaki... OK, no to idziemy do Hogsmead.
- No wreszcie! Idę po Lunatyka i mapę.
Łapa wybiegł z pokoju wspólnego do ich dormitorium. James wstał i podszedł do Lily.
- Lily... - zaczął
- James idź z chłopakami.
- Dziękuje ci. - rzekł i jego wargi z spotkały się z jej wargami w szybkim pocałunku. Podszedł powoli do wyjścia. Glizdogon już tam czekał, po chwili pojawili się Syriusz i Remus. Wyszli z pokoju wspólnego.
- Obiecuje, że knuje coś niedobrego. - powiedział Black kierując różdżkę na pergamin.- Którędy idziemy?
- Najlepiej przez wrzeszczącą chatę. - powiedział Peter.
- Racja Glizdogonie. - powiedział Syriusz. - Sprawdź Filcha.
- Filch na 7 piętrze... Cholera! - powiedział Peter.
- Co? - spytał Remus.
- Pani Noris... idzie tu. - odpowiedział Pettigrew.
- Szybko do pokoju wspólnego... - powiedział James.
Biegli, ale bez sensu bo grubej damy nie było. Spojrzeli na mapę teraz z panią Noris szedł Filch.
- Koniec psot!- powiedział Syriusz kierując różdżkę na mapę.
- Co wy tu robicie? - spytał Filch.
- Poszliśmy się przejść o 20, ale jak wróciliśmy to Grubej Damy nie było. - odpowiedział James.
- Ha! Bo ci uwierzę. Za mną! - powiedział Filch.
- A gdzie idziemy? - spytał Peter.
- Do dyrektora oczywiście.
Szli w ciszy, James próbował złożyć mapę i schować do kieszeni. Ale szelest zwrócił uwagę Filcha.
- Co to jest? - zapytał.
- Pergamin. Nie widać. - odpowiedział Rogacz.
- Oddaj to! - rozkazał.
- Ale to tylko pergamin...- mówi James.
- No właśnie... czemu ci na tym zależy?
- Bo tylko ten mi został...
- Pożyczysz...
- Po co jak mam swój...
- Dobrze sprawdzi to dyrektor... - powiedział i się odwrócił.
- James... oddaj to... - szepnął Łapa.
- Ale... - szepnął Rogacz.
- Wykradniemy mu to.
- Okej... - odpowiedział szeptem. - Dobra ma pan...
- Zmieniłeś zdanie... mądrze. - odpowiedział Filch i wziął mapę. - Dobra... nie chce mi się z wami iść... Pani Noris was będzie pilnować... No już... Ale tak i tak powiadomię dyrektora... Potter, Black, Lupin i Pettigrew. Tak?
- Po co pan się pyta jak zna?
- Bo mam ochotę... Ale jeszcze jedno pytanie i do dyrektora.
Pobiegli w stronę wieży Gryffindoru. Wtedy ostatni raz widzieli legendarną Mapę Huncwotów.
__________________________~~*~~____________________________
Podoba się?
To moja pierwsza miniaturka.
Wymyśliłam jedno zaklęcie, mam nadzieję, że wam się spodobało.
Ginny :*
FAJNA Miniaturka! Mi się bardzo podoba! Mam nadzieję, że pojawią się następne...
OdpowiedzUsuńPisz! Życzę weny i pozdrawiam...
Zapraszam na mojego bloga:
http://nowagrygonka.blogspot.com/
Dziękuje :* Z chęcią zajrzę na bloga.
UsuńGinny :*
Jej, świetny pomysł na tą miniaturkę :D i ten pomysł z zaklęciem przenoszenia budynku na papier.. rewelacja :) pozdrawiam i życzę weny :*
OdpowiedzUsuń/Annabeth
Serdecznie zapraszam na drugi rozdział http://hogwart-my-new-school.blogspot.com - "Ceremonia Przydziału" :)
Bardzo dziękuje :D Już skomentowałam ;)
UsuńGinny :*
Super miniaturka!Mam nadzieję, że napiszesz ich jeszcze kilka.
OdpowiedzUsuńMila